Gazety wojenne 087.pdf

(12910 KB) Pobierz
Na
początku
1945 r. III Rzesza znajduje
się
w bez-
nadziejnym
położeniu
.
Ani na wschodzie, ani na za-
chodzie wojska niemieckie,
zdziesiątkowane
i wy-
czerpane, nie
są już
zdolne do niczego innego po-
za
opóźnianiem
nieuchronnego
finału
- kapitulacji.
Niemcy na froncie zachodn
im,
by
prze ł
a
m
ać si
ł
y
alianckie, wy-
czerpał
ich
ostatnie
rezerwy. Owszem,
roz-
p
oczęta
16 grudnia
1944
r.
w Ardenach
operacja
"Herbstnebel"
zas
koczył
a
alian-
tów. Hitler
upi
e
ra ł
s
i
ę
jednak, by konty-
nuować
ofen sywę,
która nie
mi
a
ł
a
już
ża
d
­
nych
szans powodzenia. Cena,
j
a
za ten
upór
acił a
niemiecka machina
wojenna,
znacznie
przekracza ł
a
jej
m
liwośc i
.
"Gdy
tylko
po now il
iśmy
szturm, alianci
ru-
szyli
do
kontruderzenia.
Zate lefon
owa
łem
do Jodla
z
p
rośbą,
by
p
o
in
fo
rm
owa
ł
Fiihrera,
że
jestem zmuszony
wycofać
mo-
je
czo
łowe
odd zi
a
ły
z
najbardziej
wysuni
ę­
tych
pozycji, które
zaj ę
l
m
y.
Hitł
e
r
jed-
nak
za
bro nił.
Skutek
by ł
taki,
że
zamiast
N
ajwyższy wys
e
k,
jakiego dokona-
łi
wyco
fać
s
i
ę
na
czas,
by li
ś
my
krok po kro-
ku
odrzucani
przez kolejne
ataki aliantów,
po n
osząc
niepotrzebne
straty.
Z powodu
zakazu
Hitlera nasze
straty w
tej
fazie walk
były
o
wi eł e wyższe
niż
kiedykolwiek
wcze-
ś
ni
ej.
Na
tak wysokie
nie
m
ogl
i
śmy
sobie
pozwol
-
ozn acza
ły
dla nas
ca
łkowitą kl
ę­
s
kę"
-
pisze
ge
n
e
ra ł
Manteuffel, dowódca
5 Armii
Pancernej.
Ani krzty optymizmu
nie ma
t
a
k
że
w opinii
m
a
rsza ł
ka
Rund-
stedta,
dowo d
zącego
fro
ntem
zachodnim :
"
Chc
i
a
ł
e
m ws trzy m
ać ofe
n
sywę
w odpo-
wiednim momencie,
gdy
s
t
a
ł
o s
i
ę
oczywi-
ste,
i
ż
nie
os
i
ągni
e
ona
swego
celu,
Hitler
jednak z
wści e
kłością
żą
d
a
ł
,
by
j
ą
ko
nty-
nu
ować.
To
by ł
drugi
Stalingrad".
Po niepowodzeniu niemieckiej
ofensy-
wy
w
Ardenach
Niemcy
są os
ł
a
bi
e
ni
z
in-
nego
jeszcze
powodu:
w
sytuacji,
gdy
na
fro
ncie
wschodnim
trwa niepowstrzymana
kontrofensywa Armii
Czerwonej,
Hitler
przerzuca
z zachodu
liczne
dywizje, by po-
wst
rzy m
a
ły
radzieckie natarcie. Tak
w
i
ęc
w styczniu 1945
r.
na
2200 km
łinii
fron-
tu
na
wschodzie znajduje
s
i
ę
154 niemiec-
kich
dywizji,
zaś
na
zachodnim froncie
po-
zos
taj
ą
zaledwie 73
dywizje.
Ca
ł
ośc
i
ą s
i
ł
na Zachodzie dowodzi
m
a
rsza ł
e
k
von
Rundstedt.
S
iły
niemieckie, których
zada-
niem jest
obrona
lewego brzegu Renu, nie
w stanie
p
r
zec
i
ws
t
awić s
i
ę
dywizjom
... Most na Renie
zniszczony przez
wycofujących się
Niemców w
cełu
opóźnienia postę­
pów alianckich.
(D/TflUS/S)
T Okolice Gliwic
-
niemieckie linie
obrony przed Ar-
m
i
ą Czerwoną
.
(zbiory
prywatlle)
1121
Eisenhowera,
przeważaj
ącym
nie tylko
pod
względem
liczby
żo
łni
erzy,
ale
mają­
cym
t
akże sześciokrotn ą
przewagę
w
czoł­
gach
oraz
całkowitą
domin
ację
w
lotnic-
twie,
nie
wspominając już
o zaopatrzeniu.
U brzegów Renu
Pomimo przykrej niespodzianki,
jaką była
dla
Brytyjczyków i
Amerykanów
operacja
"Herbstnebel",
jeszcze
przed
zakończe­
niem bitwy
w Ardenach
a
łianci
wznawiają
ofensywę.
Na
południu
frontu 6
Grupa
Ar-
mii
gen.
Deversa,
w
składz
i
e a
meryka ń­
skiej 6 Armii
i
francuskiej
1 Armii,
przy-
stęp
uj
e
do
likwidacji
występu
w
niemiec-
kiej linii
obrony
pod
Colmarem.
W
końcu
stycznia,
po
bardzo
ciężkich
walkach,
s
iły
amerykańsko-francuskie
doci
erają
do
brzegów
Renu.
8
łutego
1945
r.
na
pó łnocy
ruszają
do
szturmu
na
pozycje niemieckie
kanadyj-
ska
1 Armia
oraz
amery-
kańska
9
Armia. Rów-
ni
na
środkowym
odcinku frontu
po-
łożenie
Niem-
ców nie jest
lepsze.
5
marca
1945
r.
12 Grupa Armii go
stanowisko
powołuje feldmarszałka
gen.
Bradleya
dociera
w
błyskawicznym
Ke
erlinga,
który
zostaje
dowódcą
Gru-
marszu do
Kolonii,
a
w dwa dni
później
- py Armii
"Zachód".
Nowy dowódca
fron-
zdobywa
miasto.
Najbardziej
imponujące
tu zachodniego
może
jedynie
stwierdzić,
wymaga
s
i
ę
od niego rzeczy
niemożli­
postępy
udziałem
amerykańskiej
3 Ar-
mii
gen.
Pattona,
który potrafi wykorzy- wych. Nie tylko widzi
,
jak jego
wojsko
topnieje, niczym
śnieg
na
stać
do
pościgu
(pod jednym
dowództwem
i
na jednym
kie-
Hitler, jak zwykle,
słońcu
,
pod
nieustępłiwym
winą
za
klęskę
runku)
wszystkie
posiadane
naporem
si
ł
alianckich,
ł
ecz
obciąża
swych
i nie
ma nawet
chwiłi
wy-
jednostki pancerne.
generałów.
Po
zakończeni
u
bitwy po-
tchnienia,
niezbę
dnej
dla
łożenie
Niemców na
łewym
przygotowania obrony
za
łi­
brzegu
Renu
jest katastrofalne. W
ciągu
nią
Renu.
Ofensywa
aliancka
w kilku
dwóch
mi
esięcy
wojska niemieckie
utra- miejscach
przekroczyła już
rzekę
,
która
mogłaby
stać s
ię przeszkodą
bardzo
trud-
ciły
60000
żołnierzy
zabitych i rannych
i
250000
jeńców.
Hitłer,jak
zwykle,
winą
do
pokonania,
nawet
przy
wzg
l
ędnie
za
klę
s
obciąża
swych
generałów.
małej
liczbie
obrońców
.
Najgroź
niej
szym
10 marca
1945
r.
dyrńisj~­
przyczółkiem
jest
Remagen,
gdzie
już
nuje
feldmarszalka von
7
marca
amerykańskiej
9
Dywizji
Pancer-
-
nietkni
ęty
- nie-
Rundstedta,
a
na
je-
nej
udało
się
T
Amerykańskie
typu
Sher-
man
w
niemiec-
kim
miasteczku.
Mieszkańcy,
czołgi
rzecz oczywista,
nie wylegali na
ulice, by
powitać
wkraczające
od-
działy
sprzymie-
rzonych, tak jak
w
państwach
wy-
zwalanych spod
okupacji niemiec-
kiej. Nowa rze-
czywistość
dezin-
tegracji
"Tysiąc­
letniej
Rzeszy"
przerażała.
(DITF/USISj
Zoom
zwykle istotny pod
wzg l
ę
d
e
m
strategicz-
nym most Ludendorffa, co w
opinii
hi-
storyków
przyczynilo
s
i
ę
do
króceni
a
dzi
a
l
a
ń
na tym
kierunku o
kilka
tygodni.
Po nieudanej
próbie
odbicia
mostu przez
pi
ęćd z
i
es
i
ąt
czolgów
typu
Tyms
II Kes-
erl
ing,
zgodnie z
poleceniem Hitl
era,
chwyta
wszelkich
ś
r
o
d
ków,
by
go
z
ni
szczyć:
13 marca Luftwaffe bombar-
duje
go
przy pomocy bombowców
Ara-
do
234
i Me
262,
n
as
tę pni
e
atakuje
most
11
rakietami
V2.
] 5
marca]
945
r.
obiekt
zapada
s
i
ę
do rzeki.
Armii Czerwonej
a
froncie wschodnim, mimo
pos ił
ków
p
rzyby
łyc h
z
frontu zachodniego, przewa-
ga
wojsk
radzieckich
jest
miażdżąca
i nie
pozostawia
najmniejszych
wą tp
liwośc i
co
do
wyników walk.
Sytu
ację
Niemców po-
garsza
jeszcze fakt,
że
Hitler z
uporem
od-
mawia ewakuacji
drogą
m
o
rsk
ą
armii od-
izolowanych w krajach
ba
ł
tyckich
-
mogły­
by
one
wzmo
cni
ć
ś
rodkowy
odcinek
frontu
,
bi
egnący wzdłu
ż
Wis ły .
W
oczach
Hitlera
pi
e
rw
szo
a
n
owe
znaczenie
w owym okresie
mi
a
ł
y
dzi
a
ł
a
ni
a
na
Wę­
grzech.
Obawi
a
ł
s
i
ę
on,
że
Armia
Czerwo-
na uderzy
sta
m
d
w
głąb
Rzeszy.
To
też
Po stępy
na kilka tygodni
przed
radziecką ofen sywą
z rejonu
Warszawy kilka jedno-
stek, których
zadaniem
było
wsparcie dzia-
ł
m
aj ącyc
h
na
ce
łu
odbłokowan
i
e
Bu-
dapesztu
. Wojska skierowane
na
Węgry
nie
m
og
ły
jednak
równać
s
i
ę
z
s
a
mi
ra-
dzieckimi, w owym czasie w
rejonie War-
szawy
s
t
acj o
n
owa
ł
a
bowiem zaledwie
"
znacznie
osł
abi on a
Grupa Armii
"A
gen.
Harpego.
Równi
inne niemieckie
zgru-
powania
stojące
na linii
frontu
były
znacz-
nie
słabsze
od
sił
Armii Czerwonej. Mia-
ły
one
s
tawić czoło
1 Frontowi
Białoru­
skiemu
m
arszałka
Żukowa
i l Frontowi
Ukra i
ńskiemu
marszałka
Koniewa.
Wła­
ś
nie
na nich Stalin
złożył odpowiedział­
ność
za powodzenie
główn
ej
ofensywy,
która
ma
doprowadzić Armi
ę
Czerwoną
przerzu
c
do Berlina. Oba
Fronty
l
iczą
ł
ą
czni
e
2203700
łud
z
i
i
pos i
a
d
aj ą
32
143
dzi
a
ł
a
i
m
oździ e
rze,
2000 "Katiusz",
ok.
7000
czołgów
i 4772
samoloty.
Ofensywa
radziecka,
rozpoczęta
12
stycznia
1945
r.,
za
kończy
si ę
3
lutego.
Grupa Armii
"A"
zostanie wyparta,
pozost
awi ając
prawie
150000
jeńców.
Polska jest wyzwolona,
gra
nica
Niemiec
os
i
ągni ęta.
1 Frontowi
Bi
a
łoruskiemu,
który
utworzył
kilka przy-
czółków
na
Odrze,
pozostało już
tylko
70
km do Berlina. Dla wroga cios ten jest
szczególnie
dotkliwy - w
ciągu
niecalych
trzech tygodni
utracił
ostatni z wielkich
obszarów, którymi
dysponował
na wscho-
Okolice Sopo-
tu, marzec
1945 r. Radziecka
piechota na pan-
cerzu
czołgu, tuż
przed
rozpoczę­
ciem walk ulicz-
nych w jednym
z pomorskich
miast.
(AKG)
~
nia 13 marca 1945 r. Komen-
dant
Okręgu Białystok
AK
ppłk
W. Unarski
"Mści
sław" mełdu­
je do Londynu:
"Krwawa
okupacja
sowiecka
bestiałstwem przewyż­
szyła niemiecką.
Aresztowania
w
każdej
wsi, mordy,
gwałcenie
dziewcząt, grabież.
Aresztowanych
wywożą
w nieznanym kierunku na
amerykańskich
samochodach".
D
T Oba radzieckie
Fronty -
Białoru­
ski (dowodzony
przez
marszałka
Żukowa)
I
Ukraiń­
ski (dowodzony
przez
marszałka
Koniew;a} dyspo-
A Brytyjski my-
śl
i
w
i
ec
bombar-
dujący
Mosquito
atakuje za pomo-
rakiet stano-
wiska niemieckie
w zachodnich
Niemczech.
(zbiory prywatne)
Marzec
1945 r. Ucieczka
w nieznane nie-
mieckiej
ludno
ś
ci
cywilnej
Gdańska
,
Sopotu i Gdyni.
(AKG)
~
Dowódca
Frontu
B
i
ało
r
u
­
Skiego,
ma
rszałek
ZSRR Gieorgij
Żu­
kow,
uważany
jest
za jednego z naj-
wybitniejszych
dowódców ra-
dzieckich II wojny
światowej.
To
właśn
i
e
jego od-
działy otworzyły
~
d
rogę
do Berlina.
prawe
skrzydło
,
marszałek Żukow
rozlokowuje swe armie
dzie. Na
wzdłuż
linii Odry i tworzy na jej prawym
Churchillu tem- brzegu kilka
przyczółków,
by
przygotować
po marszu
Armii wznowienie ofensywy.
Na
poł
udnie
od nie-
Czerwonej wywiera tak
wielkie
wrażenie
,
go
marszałek
Koniew
zajmuje
Górny
Śląsk
za
wyjątkiem
Wrocławi
a,
gdzie
broni
się
że
posyła
Stalinowi telegram:
"
Jes teśmy
zaciekle
niemiecki
garnizon.
Tak
wi
ęc
pełni
podziwu
zarówno
dla waszych wspa-
Niemcy
zos tają
zmuszeni do
oddania
niałych zwycięstw
nad
wspólnym wrogiem,
jak i dla
potęgi
waszej
armii".
Na
półno­
ostatniego wielkiego regionu
przemysło­
cy wojska
radzieckie
posuwaj
ą się
wolniej wego, który
mi
a
ł być
-
według
rozkazu Hi-
- 2 Front
Białoru
ski
m
a
rszałka
Rokossow- tlera
-
broniony za
wszelką
cenę.
Na po-
ski ego
osiąga granicę
Prus Wschodnich,
czą tku
marca wszystko jest
gotowe
do
zaś
3
Front
Bi
a
łoru
ski
m
arsza
łka
Czerni a-
ostatniego
aktu - ofensywy
poł
ączo
n
yc
h
chowskiego
dociera do
Ba łtyku
.
Jedynie
sił
fro
ntów Koniewa i
Żukowa,
które ma-
na
samym
południu
,
na
granicy
słowackiej
j
ą
wziąć
w kleszcze Berlin i
zadać
Rzeszy
i
w okolicach
Budapesztu,
front
niemiec-
śmi erte
l
ny
cios.
Niemcy
zna
l
azły
s
i
ę
miedzy
młot
e
m
ki
nie jest
jeszcze
prze ł
a
m
a
ny.
Po
dotarciu do przedwojennych
granic a
kowadłem.
Na
wciąż
kurczącym s
i
ę
ob-
III Rzeszy
Armia Czerwona
musi
zaczerp-
szarze
kraju
występują
pierwsze
oznaki
n
ąć
oddechu .
Tempo marszu dywizji ra-
rozkładu
.
Wszystko
ogarnia
chaos,
które-
dzieckich nie jest
jednakowe -
między
go
dopełniają
bombardowania
alianckie
2 a 3
Frontem
Bi
a
ł
o
ru-
na
ni
es
p
o
tyka n
ą
dotąd
skim
pozostaje
wielka
lu-
ska
l
ę.
W
roz p
oczę
t
ej
Występują
pierwsze
ka. Ponadto nie
wszystkie
22
lutego
1945
r.
operacji
oznaki
rozkładu.
jednostki radzieckie
WS1Jlstko ogarnia cha-
"Clairon",
która
ma na
ce-
w
pe łni
zmotoryzowane
-
os, kt6rego
dopełniają
lu
zniszczenie
niemieckiej
piechota nie
zawsze za
ni-
komunikacji,
a
zarazem
bombardowania
mi
n
ad ąża,
a awangardom
alianckie na niespoty-
d
e
mon
s
tr
ację
siły
alian-
zaczyna
brakować
amuni-
kaną dotąd skalę.
tów,
bierze
udzi
a
ł
9000 sa-
cji
i paliwa - ich
zapasy
molotów.
Celem
bombar-
pozos taj
ą
jeszcze na linii W
arszawy.
Mie-
dowa ń
linie
i
w
ęz
ły
kolejowe, mosty
i
drogi.
Po dwóch
dniach
b
o
mb
a
rdowa ń
s
i
ąc
luty przeznacza
s
więc
na
"
podcią­
gnięcie tyłów".
Na
pó łnocy
Prusy Wschod-
90%
niemieckich
węzłów
komunikacyj-
nie
całkowicie odcięte
od
Niemiec, jedy-
nych
okaże
się
niezdatnych do
użytku.
nie
twierdza
K6nigsberg
(Królewiec)
W
przeciwieństwie
do poprzednich
kam-
jeszcze
się
broni.
panii
ciężkie
bombowce
działają
w
ma-
M
aj ąc
oslonięte
grupach i na ni-
pułapie,
podczas gdy
bombowce
szturmowe
ata-
kuj
ą
transporty kolejowe.
Dzięki
zastosowaniu
nowej
tak-
. udaje
się
zdezorga ni
zować
obron
ę
przeciwlotniczą,
a
Luftwa
ffe
,
próbująca
w ostatnim
zrywie
powst rzymać
naloty
brytyjskich i
amerykańskich
samolotów,
ponosi
ciężkie
straty.
W lutym
1945
r.
niemieckie koleje -
Reichsbahn
m
ają
do
dyspozycji
już
tylko
28
000 wagonów
(po-
przednio
- 136000),
podczas
gdy dla
utrzymania minimalnej
a
ktywności
go-
spodarczej
potrzebnych
je t przynajmniej
36000.
Niemcy
właś
c
iwi
e
rozcięte
na
dwoje. W
Zagłębi u
Ruhry, prawie
zupeł­
nie
odizolowanym, tak
potrzebny
węgi
el
zalega
na
sk
ł
adowiskach
kopa
l
ń
.
Po utra-
cie
rumuń
s
k
ich z
l
óż
ropy
naftowej
dra-
matycznie
daje
się
we
znaki
brak
paliwa.
Wszystkie raporty
ki
e
rującego
gospodar-
k
ą
Alberta
Speera, jednego
6
niewielu
spośród
bliskich Hitlerowi, którzy
ośm
ie­
lają 'ę
b
ć
i
e
o
niż
o
nia,
kończą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin