Jeden dzień wśród bogów Olimpu.doc

(29 KB) Pobierz
Kamil Wierzchucki

Kamil Wierzchucki

kl. I f

 

Jeden dzień wśród bogów Olimpu.

 

           Pewnego pięknego wrześniowego wieczoru, byłem sam w domu, ponieważ rodzice wyjechali. Siedziałem w swoim pokoju i nie miałem nic do roboty. Rozglądając się po pokoju, na półce zauważyłem „Mitologię” Jana Parandowskiego. Wziąłem ją do ręki

i zacząłem czytać. Szło mi to tak szybko jak nigdy. Było tam napisane o życiu bogów

i bohaterów greckich. W pewnej chwili pomyślałem sobie, że dobrze byłoby oderwać się od szarej i niezbyt fascynującej rzeczywistości i przenieść się w tamten świat . I stało się.

W jednej chwili znalazłem się na słynnym szczycie Olimpie. Byłem tam gdzie zwykły śmiertelnik w tamtych czasach nie miał wstępu. Kiedy już dotarłem zobaczyłem coś pięknego i niemożliwego, żałowałem że nie wziąłem aparatu fotograficznego. Niby zwykła góra,

a okazało się, że jest to piękne miasto. Nie duże, gdyż była tam tylko jedna ulica wzdłuż której rozciągał się pas pałaców. Idąc ulicą zauważyłem, że na każdej bramie takiego pałacu widniało imię boga który tam mieszkał. Gdy tak szedłem objawił mi się największy ze wszystkich pałaców. Piękny kryształowy z wieloma wieżyczkami. Od razu domyśliłem się,

że jest to pałac boga bogów samego Zeusa. Na ulicy panował ruch i hałas. Jakaś kobieta biegła wykrzykując różne hasła na temat jaka to ona jest piękna, okazało się, że była to Afrodyta, bogini miłości i piękna. Przechodząc obok pałacu Apolla było słychać recytację wierszy i muzykę, a w ogrodzie stały przepiękne rzeźby, nic dziwnego ponieważ był on bogiem muzyki, poezji i sztuk pięknych. W pałacu obok było słychać odgłosy walczących żołnierzy. Był to pałac Aresa, boga wojny. W następnym pałacu szalały i gwizdały wiatry rządził tam Eol bóg wichrów. Od Dionizosa, boga wina i winnej latorośli, dochodziły odgłosy uczt i  przyjęć. Dalej omal nie oślepiła mnie jasność pewnego pałacu, z trudem przeczytałem imię właściciela był nim Helios, bóg słońca. W pałacu Erosa, boga miłości było słychać westchnienia, płacze, śmiechy i głosy zakochanych. Najbardziej obficie ozdobionym pałacem, oczywiście po pałacu Zeusa, był pałac Hermesa boga złodziei, handlu i kupców.

Nagle poczułem świeży zapach i szum morza pochodził on z pałacu Posejdona boga mórz. Idąc dalej ujrzałem zamek w kształcie wagi był to zamek Temidy bogini sprawiedliwości

i porządku. Zbliżając się do pałacu Zeusa nagle usłyszałem głośne bicie w dzwon .

Obok mnie przejechał szybko rydwan, z którego to właśnie dochodził ten dźwięk.

Na rydwanie stał silny i dobrze zbudowany mężczyzna, był to Hefajstos, bóg ognia i sztuki kowalskiej. Rydwan kierował się ku siedzibie Zeusa. Szybko więc pobiegłem zobaczyć co się stało. Nie wpuszczono mnie do środka więc poszukałem sobie dogodnego punktu obserwacyjnego. Zobaczyłem jak Zeus trzymając się za głowę rozmawia z Hefajstosem.

Ten nagle podniósł swój wielki kowalski młot i uderzył nim w głowę Zeusa. Głowa rozpołowiła się i wyszła z niej piękna bogini, jak później się dowiedziałem nazywała się Atena, bogini mądrości i sztuki wojennej. Na szczęście narodziny Ateny Zeus przeżył.
Trochę się bałem, że nie wrócę już do domu, ale korzystając z okazji chciałem się dowiedzieć co mnie czeka w przyszłości, więc poszedłem do Temidy bogini losu ludzkiego.

Gdy opowiedziałem jej o mojej przygodzie natychmiast porozumiała się z Zeusem

i powiedziała żebym się nie martwił , że wszystko dobrze się skończy. Po wyjściu z jej pałacu czekał na mnie złocisty rydwan z powożącym, który rzekł „wsiadaj młodzieńcze sam Zeus Cię wzywa”. Ledwo wsiadłem ten ruszył jak wicher. Zanim się obejrzałem byłem przed obliczem Zeusa, który też chciał wiedzieć jak tu się znalazłem, więc mu opowiedziałem. Potem zaproponował mi spacer po swoim pałacu a później wycieczkę po Olimpie

i zapoznanie z wszystkimi bogami.
Spacerując po zamku natknąłem się na wielu biegających bogów, bogiń i ich pomocników. Idąc dalej zauważyłem wielką tablicę ogłoszeń na której widniał harmonogram dnia.

Było tam między innymi : konkurs na miss Olimpu, uczta u Zeusa , wizytacja na Ziemi itp.
Następnie, zgodnie z obietnicą Zeus oprowadził mnie po wszystkich pałacach i przedstawił ich właścicielom. Był już wieczór, a jak co wieczór na Olimpie w pałacu Zeusa odbywały się przyjęcia. Bóg bogów tym razem wydał je na moją cześć. Bal był fantastyczny. Każdy bóg miał przydzielone zadanie i tak na przykład Apollo śpiewał i recytował wiersze, Dionizos zaopatrywał stoły w różne napoje a także słynny napój bogów, ambrozję, Demeter zapełniała stoły różnymi płodami ziemi, Mojry były kelnerkami , Eol przewietrzał pomieszczenie, Hefajstos przywiózł naczynia, Helios rozświetlał salę. Hermes miał swoje własne przydzielone zadanie o którym nikt nie wiedział, chodził po sali i niczym "kieszonkowiec" wyciągał po kryjomu wszystkie kosztowności innym bogom.
Gdy skończyła się uczta a wszyscy bogowie poszli do siebie sala wyglądała jak stajnia Augiasza . Zeus miał na wszystko nić Ariadny, poprosił Temidę boginię porządku aby posprzątała. Bez wahania przyjęła tę propozycję i raz dwa wszystko posprzątała. Potem Zeus zaprowadził mnie do komnaty gościnnej gdzie czekała na mnie kąpiel i królewskie łoże.
Kiedy rano wstałem powiedziałem wszystkim, że muszę już wracać do domu bo tam na mnie czekają. Pożegnałem się z każdym z bogów. Nemezis wysłała mnie w mój świat.
          Gdy wróciłem do domu okazało się , że to tylko mi się śniło. A szkoda bo było fantastycznie. Chciałem tam wrócić choć na troszkę ale już mi się nie udało. Dzięki tej historii "Mitologia" stała się moją ulubioną książką.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin