szewczyk.doc

(23 KB) Pobierz

Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan

Król jegomość kieruje orędzie

Niech lud pozdrowiony będzie

I niech każdy nadstawi ucha

I niech każdy uważnie słucha:

 

Ogłaszamy jak przed rokiem

Wieść pobiegła na kraj świata

Kto upora się ze smokiem

Wielka czeka go zapłata

 

Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan

Król jegomość kieruje orędzie

Niech lud pozdrowiony będzie

I niech każdy nadstawi ucha

I niech każdy uważnie słucha:

 

Ogłaszamy jak przed rokiem

Wieść pobiegła na kraj świata

Kto upora się ze smokiem

Wielka czeka go zapłata

 

Patrzcie dzieci, oto otwór

Oj mam kłopot z nim nie lada

Wewnątrz mieszka straszny potwór

Smok co wszystko wokół zjada

 

Ogłosiłem już przed rokiem

Wieść pobiegła na kraj świata

Kto upora się ze smokiem

Wielka czeka go zapłata

 

Królu jestem rycerz Jerzy

Chcę się dziś ze smokiem zmierzyć

 

Kto śmie mi przerywać spanie?

To zjem cię na śniadanie!!!

 

Rycerz uciekł, o mój Boże!

Któż nam teraz dopomoże!

 

Królu, dobry wielki panie

Przybyłem na twe wezwanie.

Jestem szewcem, chciej mi wierzyć

Mogę się ze smokiem zmierzyć

 

To zuchwały jakiś kmiotek!

Nie ma miecza tylko młotek!

 

Ojcze pozwól niech spróbuje

Wierzę mu on nie żartuje!

 

Smoku, hej kolego!

Mam dla ciebie coś smacznego!

 

Co owieczka? Zjem ze smakiem!

Bardzo lubię mięso takie!

 

Szewczyku, chodź tu śmiało!

Powiedz mi co tu się stało!

 

W owczej skórze była siarka

Oraz smoły dobra miarka

Smok w żołądku czuł palenie

Chciał ugasić więc pragnienie

Długo wodę pił z poidła

W końcu pękł jak bańka z mydła!

 

A więc czeka cię nagroda

Kraj, korona, panna młoda

Bo za żonę ci oddaję moją córkę

I rządź krajem

Mądrze, długo, bo tak właśnie

Kończyć się powinny baśnie

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin