0:00:10:Robin z lasu Sherwood 0:00:22:W rolach głównych: 0:00:47:Syn Herne'a|(część II),|scenariusz: 0:00:50:To Tuck... 0:00:55:Zgadza się. 0:00:57:To on... 0:01:00:A kto jedzie z nim? 0:01:06:/Przez chwilę myślałem.../ 0:01:09:To oznacza kłopoty, nic|więcej. Czuję to... 0:01:33:- Powiedziałeś, że nigdy nie opuścisz|Sherwood. - Zmieniłem zdanie. 0:01:37:Dobrze was widzieć.|Jak się miewasz, Johnie? 0:01:46:- Któż to?|/- Robert z Huntingdon./ 0:01:50:Czego od nas chce? 0:01:56:Waszej pomocy. 0:01:59:- A nie mówiłem?|/- Chodzi o Marion./ 0:02:02:- Została uprowadzona przez Lorda|Owena z Clun. - Doprawdy? 0:02:05:- John musisz posłuchać!|/- Tracisz swój czas./ 0:02:07:Jesteśmy teraz pasterzami. 0:02:10:/- Uratowałem was z rąk Szeryfa!/|/- To prawda, Johnie./ 0:02:21:- Więc to ty byłeś wtedy Człowiekiem|w Kapturze? - Tak, ja. 0:02:24:- Więc dlaczego do nas nie przystałeś?|/- Jest synem Hrabiego Huntingdon./ 0:02:28:Tak? 0:02:30:/Doprawdy?/ 0:02:32:Więc czemu nie poprosicie|jego ojca o uratowanie Marion? 0:02:37:- Posłuchaj...|- Wszyscy jesteście tacy sami, co? 0:02:41:/Raz uratowaliśmy ojca Marion.../ 0:02:43:Czy przyłączył się do nas? 0:02:45:Nie... 0:02:47:Wykupił sobie na powrót|łaskę u Króla Jana. 0:02:50:Marion ułaskawiano. 0:02:53:Czy nas też?|Nie... 0:02:55:Czy Sir Ryszard kiwnął choćby|palcem, by nam pomóc? 0:02:59:/Ciągle oglądamy się|za siebie, rozumiesz?/ 0:03:01:Ciągle wyjęci spod|prawa... Ciągle ścigani. 0:03:05:A ty tu przychodzisz... 0:03:12:Wierzyłeś w Robina,|czyż nie? 0:03:18:Tak, wierzyłem. 0:03:21:Czemu? 0:03:24:Ponieważ palił się w nim|ogień, płomieniem tak jasnym... 0:03:27:Że przez jakiś czas... 0:03:29:/Ogrzewał nas wszystkich./ 0:03:33:Teraz nie żyje... A ogień|przepadł wraz z nim. 0:03:37:/- Wszystko przepadło!/|- Nie... 0:03:41:Jak ty mógłbyś|to zrozumieć? 0:03:43:/Ty! Czyś kiedykolwiek|głodował?/ 0:03:46:Czyś kiedykolwiek został wychłostany, za to że zapomniałeś|pochylić oczu, gdy przejeżdżali twoi panowie?! 0:03:50:Nie, nie ty! 0:03:51:Ponieważ ty jesteś|jednym z nich! 0:03:55:"Mały" John? Chyba|raczej "Mały Móżdżek". 0:04:00:- Zapłacisz za to...|/- Johnie, nie!/ 0:04:38:Dalej, John.|Daj mu nauczkę! 0:04:46:Dalej, John!|Daj mi nauczkę... 0:05:18:- Dobry jest.|- Tak... 0:05:56:Sztuczki, co? 0:06:28:Wystarczy! 0:06:31:Wystarczy! 0:06:46:Zostaw nas w spokoju. 0:06:49:Od kiedy pamiętam mój ojciec mówił mi,|że pewnego dnia zostanę Hrabią Huntingdon. 0:06:56:Że to jest moje przeznaczenie.|Że taki mam obowiązek. 0:07:02:Potrafisz to zrozumieć? 0:07:07:Kiedy Robin zginął, Herne wybrał|mnie, bym zajął jego miejsce. 0:07:13:- Nikt nie może zająć jego miejsca.|- Też tak myślałem i dlatego nawet nie próbowałem. 0:07:18:Nawet jeśli widziałem wszędzie|wokół niesprawiedliwość. 0:07:22:Zabrakło mi odwagi... 0:07:26:Potem do Huntingdon|przybyła Marion. 0:07:29:Była blada, zagubiona...|A jej serce było złamane. 0:07:37:Ale cokolwiek myślisz,|nadal jest jedną z was. 0:07:43:Nie tylko tobie zabrakło odwagi...|Zabrakło jej nam wszystkim. 0:07:50:Próbowałem wrócić do tego, kim|byłem. Do bycia pasterzem. 0:07:54:Ale nie można wrócić. 0:07:57:Nie w swoim sercu. 0:08:02:- Kto uczył cię walki kijem?|- Jeden ze strażników w zamku. 0:08:07:Odwalił niezłą robotę. 0:08:14:Pojadę z tobą. 0:08:20:Jeślibym nie wrócił, znajdziesz dwadzieścia|siedem pensów, zakopanych pod progiem. 0:08:24:Zatrzymaj sobie swoje|pensy! Jadę z wami! 0:08:26:Zrobisz, jak powiedziałem! 0:08:27:- John...|- Nie, chłopcze! 0:08:29:- Nie jedziesz!|- Jadę! 0:08:31:- I nie mów do mnie "chłopcze"!|- Jest już mężczyzną, Johnie. 0:08:34:Ma zostać i doglądać owiec. 0:08:36:Jadę! 0:08:38:Nie próbuj mnie|powstrzymać, Johnie. 0:08:40:Mam takie samo prawo jechać|z wami, jak każdy jeden z was. 0:08:43:A nawet większe... 0:08:44:- Robin zginął za Marion|i za mnie! - Ma rację. 0:08:49:W porządku... 0:08:50:/Jestem przekonany, że Robert z Huntingdon|jest Człowiekiem w Kapturze!/ 0:08:53:/Pozwól mi go śledzić,|mój panie!/ 0:08:56:Zrób, jak uważasz! 0:08:58:Won! 0:09:06:Robert z Huntingdon! 0:09:09:- A co ze Szkarłatnym?|- Znalezienie go potrwa ciutkę. 0:09:12:- Podobnie ma się sprawa z Nasirem.|- Powiedział mi raz, że ma brata... 0:09:16:- Nasir?! - Nie, głupcze.|Szkarłatny... 0:09:20:- Mówił, że ma karczmę.|- Mógł się tam udać! 0:09:22:Tak, możliwe...|Trudno powiedzieć, nie? 0:09:26:Zapomniałem,|gdzie to było. 0:09:29:W Londynie? 0:09:32:Nie, nie w Londynie. 0:09:34:Ale zaczynało się na "L". 0:09:35:- Pewnyś? - Nie, nie jestem.|Tak sądzę. 0:09:39:Lincoln?|Leicester? 0:09:42:Nie, to była|dłuższa nazwa. 0:09:44:Mogło to być w Yorku! 0:09:46:- To nie jest na "L".|- Wiem, że nie... 0:09:48:- Ale powiedziałeś, że zaczyna się na "L".|/- Wiem, com powiedział!/ 0:09:52:- Tak czy siak, nie przyłączyłby się teraz|do nas, nie po tej sprzeczce. - Racja... 0:09:56:To nie będzie łatwe... 0:09:58:/Lichfield!/ 0:10:00:- Co?|- Lichfield! 0:10:02:/Tam mieszka jego brat./ 0:10:03:- Wiedziałem, że zaczyna się na "L"!|- To prawdziwe piekło, skoro żyje tam Szkarłatny. 0:10:30:Święto Arianrhod|zaczyna się za trzy dni. 0:10:36:Poślubisz dziewczynę... 0:10:39:A to sprawi, że będzie|więcej niż chętna... 0:10:56:Coś uwidział? 0:11:06:Nic... 0:11:21:/Myślałam, że sobie poradzi.../ 0:11:24:- Co on by beze mnie zrobił?|- Tak, racja... 0:11:26:Zostaw to mnie, kobieto! 0:11:52:/Czy jest tu ktoś, kto|nazywa się Scathlock?/ 0:11:55:/Tak.../ 0:11:57:Ja. 0:12:04:/- Czego chcecie?/|- Gdzie jest Will? 0:12:09:- Kim jesteście?|/- Jego przyjaciółmi./ 0:12:12:/- No i?/|/- Wiesz gdzie jest?/ 0:12:15:/- A powinienem?/|- Podobno jesteś jego bratem, nie? 0:12:18:- A nawet jeśli?|- Posłuchaj, przyjacielu... 0:12:20:Nie, to ty posłuchaj,|"przyjacielu". 0:12:23:Dalej, rozejrzyj się! 0:12:27:Widzisz go?|Nie! 0:12:29:Więc go tu nie|ma, nie? 0:12:32:W drogę, "przyjacielu". 0:12:37:Wykapany braciszek... 0:12:40:- Ty wiesz, gdzie on jest.|- Nazywasz mnie kłamcą?! 0:12:43:Jeszcze nie!|Idź po niego. 0:12:45:- Nie będę spokojnie słuchał,|jak ktoś nazywa... - Idź po niego! 0:13:32:A ty, to kto? 0:13:36:Syn Herne'a! 0:13:44:Do pełna... 0:13:51:- Gdzie to piwo?!|- Dobra, dobra... 0:14:03:Co teraz zrobisz? 0:14:06:- Przekonam go...|- Jak? 0:14:10:Cóż... 0:14:12:Próbowałem już porozmawiać. 0:14:46:Zabij go! 0:14:58:Tomasz nie płacił dzierżawy|przez sześć ostatnich miesięcy... 0:15:01:Zwołajcie swych ludzi|i chodźcie za mną! 0:15:07:Jestem Sir Guy|z Gisburne! 0:15:12:Nie obchodzi|mnie, kto żeś... 0:15:14:/Nie możesz tak po prostu wpaść tu,|krzycząc na Sierżanta Szeryfa!/ 0:15:18:Nie tak robim|rzeczy w Lichfield! 0:15:20:W Lichfield jest|pięciu ściganych ludzi! 0:15:22:No i klawo... Może być ich pięciu, albo|pięćdziesięciu pięciu, jak dla mnie! 0:15:28:Wracaj no, ty nierobie! 0:15:33:/Dołóż mu, dołóż!/ 0:15:40:/- Wal go!/|/- I raz jeszcze! Dalej!/ 0:15:45:/No, dalej!/ 0:15:48:/Zabij go, Will!|Zabij!/ 0:16:03:/Will!/ 0:16:05:/No dalej, Will!/ 0:16:07:/No dalej, wstawaj!/ 0:16:09:Bierz go! 0:16:14:Nie poddawaj się, dalej! 0:16:18:Nie przestawaj! 0:16:21:Dalej, zabij go! 0:16:34:Walcz z nim,|nie z nami! 0:16:45:Ci ludzie to|niebezpieczni banici! 0:16:48:/Za ich głowy|jest nagroda!/ 0:16:52:Ambroży! 0:17:01:Słucham, kuzynie Sparrow? 0:17:04:- To jest Sir Guy z Ginsbone...|- Gisburne! 0:17:07:Dobra, dobra! Po co|od razu wrzeszczeć?! 0:17:10:- Gdzie są ci łajdacy?|- W zajeździe, przy końcu ulicy. 0:17:13:- To zajazd Scathlocka, kuzynie Sparrow.|- Wiem, do kogo należy, kuzynie Ambroży. 0:17:19:/Scathlock.../ 0:17:28:Serwuje najlepsze piwo...|W Lichfield. 0:17:34:/Wal go!/ 0:17:48:Chodź no tu! 0:18:12:- Słuchaj, aresztujesz tych ludzi, czy nie?!|- Aresztować? Czemu aresztować?! 0:18:15:Nawet ich nie znam! 0:18:17:/Zakładam, że słyszałeś|o Robin Hoodzie?!/ 0:18:18:- I o Małym Johnie, i o Willu Szkarłatnym?!|/- Tak, tak. Jasne żem słyszał!/ 0:18:21:- Są w Lichfield!|- I mają do tego pełne prawo! 0:18:24:- Jeszcze nie zapadł zmrok!|- To wilkogłowcy! 0:18:26:/W Nottingham, ale|nie w Lichfield!/ 0:18:30:/Posłuchaj... Są warci|trzydzieści sztuk srebra./ 0:18:36:Trzydzieści... 0:18:39:Każdy! 0:18:42:Każdy... 0:18:45:Sto pięćdziesiąt sztuk|srebra, przemyśl to! 0:18:50:- Ambroży!|/- Kuzynie Sparrow?/ 0:18:52:Zawołaj innych! 0:19:11:Brawo! 0:19:20:Kąpiele sobie urządzasz?! 0:19:24:Zawsze do twarzy|było mu w czerwieni! 0:19:28:/Will!/ 0:19:32:Może tego pożałować... 0:20:14:Nigdy więcej tego nie rób! 0:20:33:Twoje piwo. 0:20:49:I tak cię nie lubię... 0:20:52:Wypiję za to! 0:20:54:Jednego wypij za mnie|w takim razie! 0:20:59:Amos! 0:21:04:/Wstawaj!|Wstawaj!/ 0:21:06:Są mocniejsi, niż tutejsze piwo... 0:21:15:Już prawie jesteśmy gotowi... 0:21:21:Ja wezmę tą. 0:21:26:Straż! 0:21:27:/Zrobić przejście dla straży!|Przejście dla straży!/ 0:21:31:Przejście dla straży!|Przejście dla straży! 0:21:34:To nie była moja wina... 0:21:35:- Gdzie oni są?|- Kto?! 0:21:36:- Banici!|- Jacy banici?! 0:21:38:- Co się dzieje? Kto to jest?!|- Sir Guy z Gosburne. 0:21:40:/Gisburne!/ 0:21:44:Przeszukać to miejsce! 0:21:48:- Gdzie to prowadzi?|- Do piwnic... 0:21:50:- Otwierać!|- Nikogo tam nie ma! 0:21:53:Ambroży! 0:21:57:Ruszcie się! 0:22:06:Ma rację, kuzynie Sparrow,|nikogo tam nie ma. 0:22:16:Sierżancie! 0:22:19:Gdzie twoi ludzie?!|W konie! 0:22:22:Miło, że wpadł... 0:22:25:- Zapomniałeś zamknąć zapadni, kuzynie Ambroży.|- Racja, kuzynie Sparrow. 0:22:32:Przepraszamy za to, Ginberg! 0:22:35:Kto?! 0:22:38:Hrabiego Huntingdona... 0:22:44:Twój ojciec? 0:22:53:- A Herne wybrał jego.|- Tak. 0:23:05:Syna Hrabiego... 0:23:10:Szkarłatny... Jesteś|nam potrzebny! 0:23:20:Nawet jeśli dostalibyśmy się do zamku|Clun, to już byś z niego nie wyszedł. 0:23:25:Musimy. 0:23:30:Nie rozumie, nie? 0...
airwolf82